Chałupy. Plaża. Coś nowego

Cześć.
Nie było mnie.... Tak. Dość spory czas... Wymówki, że nie było czasu... Ciągłe okłamywanie siebie. "Zrobię to jutro". Ciągłe uciekanie od wszystkiego. Jedzenie, internet, sen i tak na okrągło.  Powiedziałam "dość" . Namówiłam mamę na wyjazd. Pojechałyśmy wspólnie na plaże.

 

 

Pociąg miał przyjechać około 09:00. Przyjechał o 10.00. Pomijając podróż, o 11.00 byłyśmy już na plaży. Pogoda była idealna.Wiatr, szum wody, odgłosy bawiących się dzieci... Tak, to naprawdę odpręża. Postanowiłam wrócić do czasów dzieciństwa. Razem z mamą zbudowałyśmy wieloryba z piasku. Nie mam pojęcia skąd ten pomysł, ale nagle na niego usiadłam..

                                                                                                                                                                Po 3 godzinach postanowiłyśmy coś zjeść. Poszłyśmy nad zatokę. Ryby, jakie podawali w tej restauracji wyglądały smakowicie. Niestety.. Ja nie jadam ryb. Zamówiłam pierogi z truskawkami. Chyba najlepsze jakie jadłam. Z okien restauracji widać było zatokę. Całą zatokę. Piękno morza

Każdy, kto ma ochotę odpocząć od świata. Polecam wyrwać się z codziennego życia, odizolować się od świata, chociażby na godzinę.

 Dziękuję za przeczytanie.

Pozdrawiam i życzę aby każdy mógł chociaż raz wypocząć.